Krokodyl lub myśliwi – co przepłoszy dziki z Dębicy?

Nie milkną dyskusje, jak rozwiązać problem pojawiających się dzików w Dębicy. Zwierzęta coraz śmielej podchodzą do domostw w południowej części miasta. O problemie rozmawiano m.in. na ostatnich sesjach Rady Miejskiej, na spotkaniu u burmistrza Dębicy, a także w starostwie powiatowym. Burmistrz Mariusz Szewczyk przyznaje, że sprawa jest poważna i dlatego podejmowane są działania, aby dzika zwierzyna nie zagrażała człowiekowi.

Ryszard Cierpich z Koła Łowieckiego „Łoś” – Tarnów zapewnia, że są prowadzone działania, aby przepłoszyć zwierzynę z terenu miasta.

Problem dzików został także poruszony w czasie spotkania w starostwie powiatowym w Dębicy m.in. z udziałem służb weterynaryjnych i specjalisty  z zakresu łowiectwa. Pojawił się pomysł wydania decyzji przez starostę dębickiego związanej z odstrzałem redukcyjnym dzików.

Andrzej Reguła radny powiatowy i łowczy przyznaje, że odstrzał na terenie miasta jest ryzykowny.

W podobnym tonie pomysł ocenia Stanisław Oleksy przewodniczący rady osiedla Gawrzyłowa.

Póki co jedno jest pewne s – Koło Łowieckie „Łoś” – Tarnów niezależnie od prowadzonych akcji odstraszania dzikiej zwierzyny od osiedli ludzkich, dysponuje także specjalnym preparatem odstraszającym. Mieszkańcy południowej części Dębicy, z rejonów w których występuje problem, mogą zgłaszać się po płyn dzwoniąc do Wydziału Ochrony Środowiska pod numerem tel. 14 6838216.