Tragiczny wypadek w Smarżowej. Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że młody mężczyzna zjeżdżając ze wzniesienia stracił panowanie nad samochodem, wyniku czego wpadł w poślizg i uderzył w zarośnięty trawą przydrożny mostek. Kierowca pomimo podjętej akcji reanimacyjnej zmarł na miejscu zdarzenia.
Jak dodaje prokurator Bernard Bruch kierujący białym oplem podróżował sam i prawdopodobnie udawał się do znajomych koleżanek, które czekały na niego u podstawy wzniesienia. Warunki drogowe były dobre, wszystko więc wskazuje na to, że przyczyną wypadku była nadmierna prędkość. Według świadków zdarzenia w samochodzie znajdowała się pusta butelka po alkoholu.